Często pytają mnie o to jak ja to robię, dwójka dzieci a ja jeszcze szyję. Hał? Haaaaał? Może wszystko dlatego, że szycie to moja (druga po czytaniu) ulubiona forma wypoczynku - nie ma to jak miarowe tyr tyr tyr na maszynce marki Janome - brzmi to prawie jak anielskie dźwięki Stivi Łondera z radioodbiornika....
... a może dlatego, że mam całkiem mobilną lewą nogę i potrafię jednocześnie tyrkać dzieckiem w leżaczku i wciskać pedał maszyny (tak pedał! - i nie mówię to dlatego, że jestem Gender, tylko dlatego, że ostatnio wiele osób zapytało mnie do czego służy to czarne na dole przy maszynie!)
W zeszłym tygodniu na moim fanpagu na facebooku zakończyłam mały konkurs, w którym rozdawałam takie o etui na książeczkę zdrowia dziecka:
Etui wykonane z połączenia bawełny od Roberta Kaufmana oraz plastycznego filcu o grubości 2mm, zapinana na rzep. Pozytywnie zaskoczył mnie fakt, że udział w konkursie wzięło około 280 osób (lol!), no ale nie ma lipy, totalizator liczb losowych wylosował tylko dwóch zwycięzców i niechaj im dobrze służą. Amen.
A teraz mała przypominajka torebkowa, czyli moja ulubiona torba, którą wykonałam z full of love i tałzynt of kisys end reinbołs dla mojej 10-letniej siostry:
Torebka wykonana z szarego, sztywnego filcu o grubości 5mm oraz ozdobiona filcem 2mm, do tego szczypta miłości i odrobina samo-chwalenia się i jest! Torba dość spora - około 30cm szerokości na 40cm wysokości - pomieści za równo Furbiego jak i cośtamcotakiedziewczynkinosząwtorbach :) Animuszu (trudne słowo) dodaje jej szałowy pasek w ciekawych barwach :)
Dosyć chwalenia i powrót do pracy - po konkursie mam tylko milion etui do zrobienia, a czas ucieka :)
Jak zwykle zachęcam do wejścia na mój fanpage, na którym znajdziecie pełno wykonanych przeze mnie prac i inspiracji :)
Ciepłe Kapcie <--- o tu tu kliknij!
Ha! cała jest szałowa! a ten lekki zezik-śliczna. Fajne kolory...
OdpowiedzUsuń