About Me

Moje zdjęcie
Mama już prawie dwójki urwisów z bzikiem na punkcie filcu i z prawdziwym talentem do ranienia sobie palców. Wolne chwile spędzam na relaksie przy maszynie do szycia i próbie stworzenia czegoś wyjątkowego.

środa, 22 stycznia 2014

Witam serdecznie :)

Witam wszystkich na moim blogu, w którym postaram się pokazać trochę moich prac jak zainspirować was do samodzielnego wykonywania takich oto robótek ręcznych ^.^ (jak to brzmi...).

...ale na sam początek wypadałoby się przedstawić...

Tak więc (NIGDY nie zaczynaj zdania od "Tak więc!" pobrzmiewa groźnie w mojej głowie cztero-palczasta Renata - nauczycielka języka polskiego z liceum nr xx).

A zatem (NIGDY nie rozpoczynaj zdania os "a zatem!" mówi gniewnie wymachując czterema palcami )

Takoż, owak oż, iż Mam na imię Agata i już od prawie dwóch lat szyję hobbistycznie torby z filcu oraz akcesoria dla małych królewiczów i księżniczek (a piszę to leżąc ukośnie na łóżku ze zwisającą girą dygającą na bujaczku synka). Wspominałam już, że mam dwójkę synów? Od tego się też mniej więcej wzięło, ale od początku... 

Dawno dawno temu, kiedy byłam młoda (nigdy nie można powiedzieć o mnie, że byłam mała :P) moi rodzice za wszelką cenę próbowali rozwinąć u mnie jeden z dwóch talentów - ponieważ plastyczny ni jak się opłaca, postawili na sport - ponieważ nie wykazywałam zwykle perseweratywności w żadnej dziedzinie sportu (od baletu po tenis naziemny, a mogłam byś brzydszą Radwańską - chlipie moja mama), ja wytrwale poszukiwałam dziedziny plastycznej, w której mogłabym wytrwać na dłuższą metę (mówiłam już wam, że perseweratywność to nie moja działka? ) (dla nie wtajemniczonych - umiejętność kontynuowania raz rozpoczętej czynności) po kolei rysowałam, lepiłam, rzeźbiłam, znowu rysowałam, znowu lepiłam z innych materiałów (moja słynna kolekcja zwierzątek przejechanych przez walec - to jest sztuka!), pisałam a także nawet zeszłam do mrocznej dziedziny składania kolczyków z koralików. Wszystko to odbywało się z zasady wpojonej mi przez mego ojca przy skręcaniu mebelków z IKEA - co możesz zrobić sama, zrób sama, po co masz za to płacić innym? 

W pewnym momencie mojego życia (a konkretnie jakoś w 6tym miesiącu mej pierwszej ciąży) poszłam z teściem na mały risercz do Empiku, poudawać jacy my piękni i oczytani jesteśmy ;) (przynajmniej ja, teściu nie musi). Przypadkiem chwyciłam do łapek książkę o wykonywaniu ozdób z filcu (pamiętacie ten mroczny etap skręcania koralików?), która leżała gdzieś pomiędzy książką "skręcanie mebli dla opornych" a kamasutrą w kuchni (Epik...). Podszedł do mnie wtedy mój teść i powiedział: "a na co Ci to? I TAK NIGDY NIC Z TEGO NIE ZROBISZ". Ale że JA? JA nie dam rady??? Napędzana mocą focha wszech czasów pognałam z książką do kasy i rozpoczęłam moją przygodę z filcem. 

Początkowo szyłam torby ręcznie, nie żebym nie miała maszyny do szycia (owszem posiadałam! Wywodzę się z rodziny z pięknymi tradycjami szyciowymi napędzanymi tą samą mocą - ale że ja nie dam rady sama tego zrobić???), ja po prostu z maszyny jeszcze za dobrze korzystać nie umiałam. Maszynę otrzymałam od mamy jakieś 2-3tyg przed Wigilią, gdyż moja mamejra nie posiadała odpowiedniego obrusu na stół i postanowiła, że ja go uszyję (po uszyciu maszynę kazała spakować i wsadzić pod choinkę). Tak więc moje pierwsze torby zrobione były całkowicie ręcznie i grubymi nićmi uszyte ;)

przyznam szczerze, że nie pamiętam co się z nią stało O_o, chyba przygarnęła ją moja kuzynka, ale kto to tam wie... Potem powstały kolejno - torba dla mojej siostry a także pełno różnych kolorowych toreb:


Prawda, że całkiem niezłe? Potem to już szło z górki, co chwila ktoś z rodziny chciał bym coś uszyła i tak powstały kolejne torby: 



oraz wiele wiele innych, których teraz nie zaprezentuje bo a) robię się nudna i b) muszę czasem coś nowego pokazywać od czasu do czasu :) Mam nadzieję, że Ci, którzy wytrzymali do końca tego postu będą chętnie mnie czytać i śledzić moje nowości, które staram się systematycznie wrzucać na mojego fanpaga na facebooku (do którego ofkorz zapraszam także)


Dziękuję za uwagę i zapraszam na kolejne posty :)


4 komentarze:

  1. jest Pani niesamowita ! Nie potrafię się nacieszyć widokiem tych cudeniek, które Pani "wytwarza" :). Sama mam jedną torebkę, jest fantastyczna !
    Pozdrawiam ciepło i wiele inspiracji życzę :).

    OdpowiedzUsuń
  2. No i brawo! Świetnie piszesz, świetnie szyjesz, oby tak dalej :) Czekam na regularne wpisy :D i zapraszam także do mnie :)
    Pozdrówki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super :) Powodzenia w dalszej dzalalnosci zycze :) zapraszam do mnie rowniez tyle, ze moj blog raczkujacy jest i czasu potrzebuje na rozkrecenie...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajne torby, zwłaszcza te kolorowe:)

    OdpowiedzUsuń